Na Telia Parken Kopenhaga podejmie Atletico Madryt, przewidywane składy:

Olsen - Bengtsson, Luftner, Vavro, Ankersen - Fischer, Kvist, Gregus, Skov - Pavlovic, Sotiriou

Oblak - Luis, Hernández, Giménez, Juanfran - Carrasco, Ñíguez, Partey, Correa - Costa,Griezmann

U gospodarzy nie wystąpi zawieszony Zeca, u gości Godin i Savic, ale Costa i Vitolo mogą w Lidze Europy występować. Solidne występy Atletico po wpadce z Gironą w La Liga - trzy razy do zera z Las Palmas, Valencią oraz w Maladze. Kopenhaga wróciła dopiero do rozgrywek i zaczęła od 0-1 z Brondby w Pucharze, oraz 5-1 z Randers - ale jest to ostatnia drużyna duńskiej Superligi. Atletico zawaliło Ligę Mistrzów z Qarabagiem (0-0, 1-1), a na wyjeździe remisowali z Romą (0-0) i Chelsea (1-1) nie tracąc jednak gola po strzałach rywali, bo samobójczą bramkę włożył Savić w Londynie. I gra zespołu Simeone będzie niezmienna, uważnie z tyłu i spokojne wyczekiwanie swoich szans - ten styl jest dla nich niezwykle charakterystyczny niezależnie od nieudanej kampanii w LM. O pucharowych wyjazdach wspomnieliśmy wyżej, w La Liga w 11 delegacjach stracili raptem 4 bramki - czy Kopenhagę będzie stać w trzecim meczu o stawkę po zimowej przerwie pokonać jedną z najsolidniejszych w obronie formacji w Europie z Oblakiem w bramce? W naszej ocenie będące w rytmie meczowym Atletico wykona kolejne zadanie i wróci do Madrytu z korzystnym wynikiem, a taki będzie bez strat własnych w tym starciu (0-0, 0-1 etc.)