Na Łazienkowskiej (1) Legia (20-4-11 50-35) podejmie (4) Górnika Zabrze (15-12-8 66-52). Trzy punkty przewagi nad Jagiellonią to sporo, a wyszarpane cudem i przy błędzie jednak arbitrów zwycięstwo nad Wisłą Płock (3-2) ma wielką wartość. Swoje dołożył też Furman trzeba przyznać. Górnik w dalszym ciągu gra swoje i jest bezkompromisowy w kwestii ofensywnego futbolu. (4-2) w Poznaniu, (2-0) na Zagłębiu i remis (2-2) z Koroną to ostatnie wyniki zespołu trenera Brosza, które dały 4 miejsce w tabeli. Jesteśmy przekonani, że Górnik przyjedzie tu powalczyć o komplet punktów mając dodatkowo w pamięci gola z Pucharu Polski z 98 minuty (1-1, 2-1). W lidze w tym sezonie (1-0, 1-3) oba zespoły wygrały na własnych stadionach, a spotkania obfitowały wręcz w rzuty rożne.  W Zabrzu zanotowano ich (16), a w Warszawie aż (22). Przy stylu gry Górnika przynajmniej dziesięć ponownie wydaje się wartością do gry w tym pojedynku.