(1) Legia (19-4-11 47-33) podejmie (5) Wisłę Płock (16-6-12 46-39)
Malarz - Vešović, Rémy, Pazdan, Hloušek - Antolić, Philipps, Cafú - Hämäläinen, Radović - Eduardo da Silva
Dähne - Reca, Uryga, Dźwigała, Stefańczyk - Furman, Szymański - Varela, Štilić, Łukowski - Kanté
Gracze Brzęczka to rewelacja rozgrywek, która wygrała w Warszawie w grudniu (2-0). Od tego czasu sporo się jednak zmieniło u gospodarzy. Dean Klafuric zmienił mentalnie zespół, zdobył Puchar Polski i choć w weekend Legia tylko zremisowała w Białymstoku (0-0), nie straciła pozycji lidera właśnie dzięki Wiśle, która zatrzymała Lecha (0-0). Nie były to dla nich jednak dobre zawody, oddali u siebie raptem dwa strzały na bramkę rywali, choć na plus można zapisać czyste konto. Wisła jednak po awansie do grupy mistrzowskiej wyraźnie osłabła, wygrywając tylko jedno z ostatnich czterech ligowych spotkań, przegrywając z Zagłębiem (1-2) dwie kolejki wstecz. Dodatkowo nie zagra z Legią zapewne Konrad Michalak, wypożyczony z Legii - Wisła musiała by zapłacić aż 1mln zł za taką sytuację. Z drugiej strony urazu doznał Niezgoda i w wyjściowym składzie zobaczymy zapewne Eduardo. Jest to jedno z tych spotkań, które drużyna grająca o mistrzostwo po prostu musi wygrać u siebie i choć Wisła już raz w tym sezonie na Łazienkowskiej sprawiła niespodziankę, tak tutaj postawimy na coraz lepiej wyglądających pod wodzą Klafuricia legionistów.