(1) Lechia (11-4-2 30-17) podejmie (2) Legię (9-5-3 29-18) i to goście są minimalnymi faworytami według bukmacherów.

Kuciak - Nunes, Nalepa, Augustyn, Mladenovic - Wolski, Makowski, Łukasik, Kubicki, Haraslin - Paixao

Majecki - Hlousek, Jędrzejczyk, Remy, Vesović - Nagy, Martins, Szymański, Cafu, Kucharczyk - Carlitos

Ma to pewne uzasadnienie choćby w postaci dwóch wygranych Legii w Gdańsku (1-3, 1-2) w dwóch ostatnich sezonach. W Warszawie (0-0) w sierpniu i wówczas był to sukces gości, ale parę miesięcy później to oni znajdują się w fotelu lidera, którego niezależnie od tego wyniku nie stracą, a mistrz Polski stara się pod wodzą Sa Pinto odbudować. Idzie to różnie, z niedawną porażką w Szczecinie (1-2), ale też z ostatnich dziesięciu spotkań Legia przegrała tylko jedno (6-3-1). Lechia z serią pięciu wygranych z rzędu, czasem szczęśliwymi jak z Arką (2-1), czasem minimalnymi jak z Cracovią (1-0), czy wykorzystującymi słabość rywala jak w Poznaniu (1-0), ale i po wymianie ciosów z Jagiellonią (3-2) i (2-0) we Wrocławiu w ostatniej kolejce i trzema czystymi kontami w ostatnich czterech rundach. Postawimy tutaj na dwucyfrową liczbę rzutów rożnych w wyniku różnych boiskowych zdarzeń, w konfrontacji w której trudno wskazać faworyta, ale też i w której sporo powinno dziać się na skrzydłach z uwagi na styl gry obu zespołów, które mają w składach zawodników realizujących takie założenia taktyczne.