W Londynie, (11) West Ham (8-3-9 27-30) podejmie (13) Brighton (7-4-9 22-27) przewidywane składy:

Fabianski - Cresswell, Diop, Ogbonna, Antonio - Anderson, Rice, Noble, Snodgrass - Pérez, Arnautovic

Button - Bernardo, Duffy, Dunk, Montoya - Locadia, Pröpper, Bissouma, March - Groß - Murray

Młoty po czterech wygranych z rzędu uległy Watford (0-2), pokonały Southampton (2-1) po czym przegrały w Burnley (0-2). Mewy po trzech porażkach z rzędu urwały oczko Arsenalowi (1-1), pokonały Everton (1-0), co z pewnością poprawiło nastroje w szatni. Goście nie przyjadą tutaj tylko się bronić, a warto zwrócić uwagę, że na London Stadium na tą chwilę notuje się średnio najwięcej rzutów rożnych w całej Premier League - (11.5), a średnia gospodarzy (6.8) to w tym momencie czwarty wynik pod tym względem. Sporo kontuzji w West Ham, do tego transfer Nasriego, który zapewne nie pojawi się jednak szybko w wyjściowym składzie, za to tak wyczekiwany Arnautovic jest już do dyspozycji. Faworytem wydają się miejscowi, ale w naszej ocenie goście swoje szanse  tutaj sobie stworzą, a w statystykach cornerów pojawi się ostatecznie dwucyforwa ich liczba, zbliżona do ligowej średniej z tego sezonu, zwłaszcza, że z Kanonierami (13) oraz Evertonem (12), te wartości w meczach z udziałem Brighton były właśnie osiągane.