Typ:
Obie drużyny strzelą gola? - Tak
Na Anfield (1) Liverpool (23-7-1 70-18) podejmie (3) Tottenham (20-1-9 57-32), przewidywane składy:
Alisson - Robertson, Dijk, Matip, Alexander-Arnold - Wijnaldum, Fabinho, Milner - Mané, Firmino, Salah
Lloris - Rose, Vertonghen, Alderweireld, Trippier - Eriksen, Winks, Sissoko - Alli - Kane, Son
Klopp liczy, że Alexander-Arnold będzie już zdrowy, podobnie jak Shaqiri i Keita, natomiast na powrót Gomeza i Chamberlaina jest raczej jeszcze za wcześnie. Z Czechami za to kontuzję odniósł Dier, a nie zagra dla Kogutów także Aurier. Wątpliwy jest też występ Winka oraz Petersa. Pytaniem jest, czy Mauricio Pochettino zdecyduje się tutaj na grę trójką, czy czwórką obrońców, ale z pewnością Tottenham nie przyjedzie się tutaj bronić. Maja tylko trzy punkty przewagi nad United i cztery nad Chelsea i na miejscach (2-6) w najbliższych tygodniach sporo się będzie działo. Jak wiadomo The Reds pragną odzyskać mistrzostwo, ale widać na nich spora presję co zaowocowało stratą punktów na Goodison (0-0), a i w meczu z Fulham (2-1) nerwowość była znaczna nawet z takim rywalem. Koguty dwukrotnie w ostatnich trzech sezonach zdobywały tutaj oczko (0-2-1) i nie są w naszej ocenie bez szans na powtórzenie remisowego wyniku. Trzy ostatnie spotkania kończyły się BTS (1-4, 2-2, 2-1) i na bramki postawimy w tej konfrontacji zaraz obok rzutów rożnych w (+9.5) dwucyfrowej ilości - sytuacji pod obiema bramkami nie powinno brakować.
Typ:
Rzutów rożnych w meczu 9.5 - Over 9.5
Na Anfield (1) Liverpool (23-7-1 70-18) podejmie (3) Tottenham (20-1-9 57-32), przewidywane składy:
Alisson - Robertson, Dijk, Matip, Alexander-Arnold - Wijnaldum, Fabinho, Milner - Mané, Firmino, Salah
Lloris - Rose, Vertonghen, Alderweireld, Trippier - Eriksen, Winks, Sissoko - Alli - Kane, Son
Klopp liczy, że Alexander-Arnold będzie już zdrowy, podobnie jak Shaqiri i Keita, natomiast na powrót Gomeza i Chamberlaina jest raczej jeszcze za wcześnie. Z Czechami za to kontuzję odniósł Dier, a nie zagra dla Kogutów także Aurier. Wątpliwy jest też występ Winka oraz Petersa. Pytaniem jest, czy Mauricio Pochettino zdecyduje się tutaj na grę trójką, czy czwórką obrońców, ale z pewnością Tottenham nie przyjedzie się tutaj bronić. Maja tylko trzy punkty przewagi nad United i cztery nad Chelsea i na miejscach (2-6) w najbliższych tygodniach sporo się będzie działo. Jak wiadomo The Reds pragną odzyskać mistrzostwo, ale widać na nich spora presję co zaowocowało stratą punktów na Goodison (0-0), a i w meczu z Fulham (2-1) nerwowość była znaczna nawet z takim rywalem. Koguty dwukrotnie w ostatnich trzech sezonach zdobywały tutaj oczko (0-2-1) i nie są w naszej ocenie bez szans na powtórzenie remisowego wyniku. Trzy ostatnie spotkania kończyły się BTS (1-4, 2-2, 2-1) i na bramki postawimy w tej konfrontacji zaraz obok rzutów rożnych w (+9.5) dwucyfrowej ilości - sytuacji pod obiema bramkami nie powinno brakować.