No i stało się. Jets po serii słabych wstępów i w konsekwencji pięciu porażkach z rzędu, wypadli poza ósemkę. W dywizji aktualnie prowadzi Washington, który ma tyle samo punktów, ale lepszy bilans, a na dodatek Stołeczni mają o 2 mecze więcej do rozegrania. Jets są w dołku, z którego wyjść nie będzie łatwo i awans do PO jest bardzo wątpliwy, aczkolwiek terminarz nie jest taki ciężki, więc nadzieje jeszcze są. Dziś podejmują Flyers, które ostatnio jest w dobrej formie i pojawiły się nadzieje na awans do PO. Lotnicy aktualnie mają cztery zwycięstwa z rzędu, na koncie 37 punktów, a to tylko o 3 mniej niż ósme Islanders, a do tego o jeden mecz do rozegrania więcej. Więc jeszcze nie wszystko stracone i świetnie zagrana końcówka sezonu może przynieść sukces. Co prawda w drużynie sporo kontuzji, ale jak widać i bez tych zawodników PHI daje radę. Defensywa może i nie wygląda najlepiej, ale Jets ostatnio mało strzela a sporo traci, a akurat z przodu PHI wygląda w ostatnim czasie bardzo dobrze, aplikując rywalom po 4-5 bramek. Morale na pewno po stronie przyjezdnych, PHI wygrało obydwa spotkania z Jets w tym sezonie, motywacja także na pewno po stronie Flyers, więc po takim kursie myślę że warto spróbować.
