(5) Sevilla (14-3-10 36-40) podejmie (4) Valencię (16-5-6 52-30)

Rico - Escudero, Mercado, Lenglet, Layún - Banega, N'Zonzi, Vázquez - Correa, Muriel, Sarabia

Neto - Gayá, Murillo, Paulista, Vezo - Guedes, Parejo, Kondogbia, Soler - Zaza, Moreno

Gospodarze już we wtorek zagrają na Old Trafford (0-0) i ciągle mają szanse na awans. W lidze ostatnio grają nieźle, z porażką jedynie z Atletico - bolesną co prawda (2-5) u siebie. Valencia także punktuje regularnie (4-1-0) od porażki z Barceloną i trzyma miejsce w top 4, dające grę w Lidze Mistrzów. Bezpośrednio za ich plecami, ale z ośmioma punktami straty jest właśnie Sevilla. Ci na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán (8-3-2) nie grają już tak skutecznie jak w ostatnich sezonach, a Nietoperze w skali sezonu rzadko w delegacjach schodzą pokonani (6-3-4), 4 porażki w 13 spotkaniach to więcej niż przyzwoity wynik. Montella oczywiście zdaje sobie sprawę, że brak wygranej w tym meczu zapewne zamknie już ostatecznie temat czołowej czwórki, z drugiej strony przed nimi mecz z Manchesterem United, a rywal prowadzony przez ex-trenera Sevilli Marcelino, jest w formie i też przyjedzie tu z jasnym celem, aby nie przegrać. W naszej ocenie Nietoperze osiągną swój cel, wykorzystując raczej ofensywniejsze nastawienie gospodarzy, którzy jednak gdzieś w głowach mają już rewanżowe spotkanie w Teatrze Marzeń.