(18) Deportivo La Coruna (6-8-18 32-65) podejmie (7) Sevillę (14-5-13 41-52)

Martínez - Luisinho, Albentosa, Schär, Juanfran - Borges, Mosquera, Guilherme - Colak - López, Pérez

Soria - Escudero, Mercado, Lenglet, Navas - Banega, N'Zonzi, Vázquez - Nolito, Muriel, Sarabia

U gości zabraknie zwieszonego za kartki Wissama Ben Yeddera, u gospodarzy powróci po takiej karze za to Guilherme. Deportivo podjęło dramatyczną walkę o utrzymanie i po dwóch wygranych z Malagą (3-2) oraz w Bilbao (3-2) mają już tylko pięć oczek straty do Levante. Sevilla kompletnie bez formy w La Liga, mimo pucharowych przygód w Lidze Mistrzów tej wiosny. Ujemny bilans bramkowy, pięć spotkań bez wygranej - choć obok (0-4) w Vigo (2-2) z Barceloną, czy (2-2) Villarreal w ostatnim meczu. Ciągle też tylko oczko za tym rywalem do strefy Ligi Europy, które powinno być ich celem w tym sezonie. W ostatnich trzech sezonach na Estadio Municipal de Riazor w starciach pomiędzy tymi drużynami bramek nie brakowało (2-3, 1-1, 3-4) i w obliczu sytuacji w tabeli zwłaszcza gospodarzy nie ma miejsca na żadne kombinacje - trzeba walczyć tylko i wyłącznie o komplet punktów. To powinno zaowocować kolejnym końcowym wynikiem, z bramkami dla obu drużyn.