Gracze Bośni i Hercegowiny raczej nie mają złudzeń, że Grecy ograją Gibraltar, ale mecz z Estonią trzeba rozegrać,vpo jakże interesującym widowisku z Belgami (3-4). Fani z Bałkanów ostatnio nie nudzą się przy grze swojej drużyny, choć ich gra w defensywie raczej ich nie cieszy, to przez nią przegrali eliminacje we wrześniu na Cyprze (2-3), choć później formalnościowo 4-0 pokonując Gibraltar. Estończycy mają bardzo udaną jesień, remis w Grecji (0-0), wygrana z Cyprem (1-0) oraz także z Gibraltarem 6-0 w sobotę.

Aksalu - Teniste, Jaager, Klavan, Mets, Pikk - Anier, Antonov, Kait, Luts - Tamm

Begovic - Vranjes, Sunjic, Dumic, Kolasinac - Visca, Lulic, Besic, Duljevic - Dzeko, Ibisevic

W pierwszym meczu 0-5 i chyba w Tallinnie bramek też nie zabraknie. Obrona Bośniaków lubi przysnąć, w ich trzech ostatnich spotkaniach padały cztery lub więcej bramki, trafienie dla gospodarzy także w sumie może się zdarzyć. Wynik w okolicach 1-3, to coś czego spodziewamy się w tym meczu.