Liga Narodów UEFA - Liga A - Kolejka 2, Groupama Stadium (Décines-Charpieu). Francja (0-0-1 (1-3) zagra z Belgią (1-0-0 3-1)
Maignan; Kounde, Saliba, Konate, T. Hernandez; Kante, Zaire-Emery; Dembele, Griezmann, Barcola; Mbappe
Casteels; Castagne, Faes, Theate, De Cuyper; Onana, Tielemans; Bakayoko, De Bruyne, Doku; Openda
Po kilkunastu sekundach Francuzi wykorzystali gapiostwo w defensywie Włochów i wyszli na prowadzenie. Objęli je i ... myśleli, że spotkanie samo się dalej wygra. Oczywiście Włosi po fatalnym Euro, wydawali się od razu łatwym celem, ale zespół Spallettiego, ogarnął się, zaczął mądrze ustawiać, a kombinacja Tonaliego, z Dimarco była na światowym poziomie. Druga połowa to już punktowanie nie mającej pomysłu na siebie reprezentacji Francji. Frattesi już po chwili wyprowadził gości na prowadzenie w Paryżu, a kombinacja Udogiego z Raspadoriego, którzy wykorzystali beznadziejne podanie w defensywie zespołu Deschampsa. Prawdę mówiąc, poza strzałem z dystansu Griezmanna, Donnarumma nawet nie był niepokojony. I teraz do Lyonu przjeżdża reprezentacja Belgii, również po słabiutkim Euro, wyeliminowana właśnie przez Francję (1-0) w (1/8) finału, po samobójczym trafieniu Vertonghena w 85 minucie. Goście w piątek pokonali Izrael (3-1), gdzie szybko po przerwie ustawili sobie wynik, a dodatkowo w 56 Openda zmarnował rzut karny. Co ciekawe samobójcze trafienie zaliczył Castagne. Patrząc po tym co wyczyniała reprezentacja Francji w piątek, na czyste konto ich w konfrontacji z Belgami, nie jesteśmy skłonni postawić.
