Liga Europy - Play Offy - Półfinał, Aspmyra Stadion (Bodø). Bodo/Glimt zagra z Tottenhamem Londyn
Haikin; Sjovold, Nielsen, Gundersen, Bjork; Evjen, Berg, Saltnes; Maatta, Hogh, Blomberg
Vicario; Porro, Romero, Van de Ven, Udogie; Sarr, Bentancur, Kulusevski; Johnson, Solanke, Tel
Przesunięte spotkania w Eliteserien (3-1-0 9-2), przez Bodo/Glimt, które miało skupić się na pucharowych rozgrywkach w Lidze Europy. I wyglądało to conajmniej dobrze, zwłaszcza na tym boisku ze sztuczną nawierzchnią. W grupie (3-0-1 9-6), a przegrało tutaj Porto (3-2), Besiktas (2-1), czy Maccabi Tel-Aviv (3-1), przegrywając jedynie z Karabachem Agdam (1-2). Faza pucharowa to (5-2 dog.) z Twente, (3-0) z Olympiakosem Pireus oraz (2-0) z Lazio. Oczywiście Koguty ratują sezon, beznadziejnie prezentując się przez cały rok w Premier League, ale mają szansę na finał i nawet Ligę Mistrzów w przyszłym sezonie - choć oczywiście United/Bilbao to druga para do końcowego triumfu. W Londynie szybko objęte prowadzenie, po godzinie prowadzenie trzema bramkami, ale ostatecznie w końcówce Saltnes dał nadzieję na (@1-3) nawiązanie walki w rewanżu. Oczywiście stwarza to idealną sytuację dla Spurs, na wypunktowanie rywala, który musi ofensywnie wyjść nastawionym na Aspmyra Stadion z dwubramkowym deficytem. W weekend miejscowi jak wspominaliśmy mieli wolny termin, Koguty zagrały derby Londynu remisując z West Ham (@1-1) przerywając serię ligowych porażek, ale ten zespół przegrał pięć z ostatnich dziesięciu występach we wszystkich rozgrywkach (3-2-5). Dramatycznie wyglądają za to ich wyjazdy (2-1-7), gdzie Spurs pokonali tylko spadkowicza z Ipswich, oraz Eintracht w Lidze Europy. Nie skreślamy szans gospodarzy na przynajmniej bramkę w tym rewanżowym meczu w tej parze.
