Mistrzostwa Świata - Kwalifikacje, De Kuip (Rotterdam). Holandia (2-0-0 10-0) zagra z Polską (2-0-1 4-2)
Verbruggen; Dumfries, Van Dijk, Van Hecke, Van de Ven; De Jong, Gravenberch, Reijnders; Simons, Depay, Gakpo
Skorupski - Cash, Kędziora, Bednarek, Kiwior - Kamiński, Szymański, Slisz, Zalewski - Zieliński - Lewandowski
Debiut Jana Urbana na stanowisku selekcjonera, ale nikt nie ma złudzeń, kto tutaj jest murowanym faworytem. Trener specjalnie nie zaskoczył w powołaniach, może poza dopiero co emerytowanym Grosickim. Na plus, można chyba zapisać, niewielką jak na możliwości skale kadry, dzięki czemu nikogo specjalnie nie trzeba będzie wychowywać, kierując go na trybuny. Najważniejszy dla naszej kadry jest mecz z Finlandią i tutaj nie ma przy tym najmniejszych wątpliwości. Te reprezentacje dość często od 2020 roku rywalizowały w Lidze Narodów, a w 2024 roku Polska uległa Holandii (1-2) na Mistrzostwach Europy w Hamburgu, gdzie remisowaliśmy z tą drużyną do 83 minuty. Zanotowano wówczas (9, 3-6) rzutów rożnych. W 2020 roku padały takie wyniki jak (1-0, @2-1), a w 2022 (2-2, @2-0). Zwłaszcza w 2022 roku, szkoda wyniku, bo prowadziliśmy właśnie w Rotterdamie, już (0-2), po trafieniach Casha i Zielińskiego. Rywale już pięć minut później (51, 54) odrobili dwie bramki straty. Trzymamy kciuki za naszą reprezentację, ale w kwestii zakładu wybierzemy sporą sumę rzutów rożnych w pomeczowych statystykach. W przypadku deklasacji Malty (8-0) w czerwcu w Groningen, ta suma wyniosła (8, 6-2), ale outsider sam wykreował dwa cornery - Polskę powinno stać tutaj na większą sumę, biorąc pod uwagę, niezły przecież potencjał na bokach w naszej reprezentacji.
