(7) Korona Kielce (8-6-6 31-27) podejmie na zakończenie 2017 roku (14) Piast Gliwice (4-7-9 21-30). Zespół Lettieriego na finiszu chyba nie wytrzymał po prostu w tej skromnej kadrze obciążeń i przystąpi do tego meczu po remisie 2-2 z Cracovią oraz porażkach 0-3 z Arką i 1-5 w Białymstoku. 10 bramek straconych w 3 meczach przykrywa trochę cieniem dobrą grę Korony w przekroju całej rundy, no ale problem jest widoczny gołym okiem. Po drugiej stronie Piast, który mądrze prowadzony przez Fornalika regularnie punktuje, a porażki w ostatnich 10 rundach to pechowe 0-1 z Górnikiem początkiem października, oraz 0-1 z Legią, gdzie praktycznie cały mecz grali w 10,

oraz pechowe 1-2 w Niecieczy, gdzie stracili gola w 94 minucie. Nie wygrywają (2-5-3) w tym okresie, ale pokonać ich jest trudno, co więcej w dwóch ostatnich latach Piast remisował tutaj po 1-1, a Korona jest jedynym zespołem Ekstraklasy (7-0-3) bez podziału punktów na własnym stadionie w tych rozgrywkach. Korona będzie dążyła do rehabilitacji, ale ograć Piasta 11 na 11 jest ostatnio trudno bez odrobiny szczęścia (karny Górnika, 94 minuta z Termalicą) i podział punktów chyba nikogo tu nie skrzywdzi. Postawimy w tym meczu na mądrą taktykę Fornalika i jest solidną realizację przez gości.