(6) Arsenal (11-6-6 41-30) podejmie (12) Crystal Palace (6-7-10 21-33), przewidywane składy:

Cech - Monreal, Mustafi, Koscielny - Kolasinac, Xhaka, Wilshere, Bellerín - Iwobi, Özil - Lacazette

Speroni - Aanholt, Tomkins, Kelly, Ward - McArthur, Cabaye, Milivojevic, Zaha - Sako, Benteke

W obu zespołach mnóstwo kontuzji, a u Kanonierów dodatkowe zawirowania transferowe związane z Sanchezem. Gospodarze nie wygrali pięciu kolejnych spotkań, kiedy to ... pokonali właśnie Crystal Palace (3-2), nie bez trudności. Warto też podkreślić, że była to jedyna porażka Crystal Palace w ostatnich 12 spotkaniach Premier League (5-6-1). Ekipa Hodgsona, gra bowiem bardzo konkretnie także i od tamtego czasu. Remis z The Citizens (0-0), gdzie Milivojevic miał karnego w ostatnich minutach i mógł zakończyć passę Man City, wygrana w Southampton (2-1) oraz z Burnley (1-0), oraz co można pominąć (1-2) w Brighton. Jednak tylko pięć punktów dzieli Orły od strefy spadkowej i na utrzymaniu skupia się ten zespół, który miał spore problemy we wcześniejszej fazie sezonu, który zaczęli od 7 porażek! Goście mają kim straszyć Kanonierów, którzy nie potrafili w wymienionej serii utrzymać czystego konta nawet z West Bromem, czy Bournemouth i Nottingham w Pucharze Ligi (2-4). To powinny być ponownie, żywe, bramkowe derby niczym trzy tygodnie temu na Selhurst Park.