W niedzielę pierwsze tego typu derby Dolnego Śląska w piłkarskiej Ekstraklasie. (9) Miedź (2-1-3 7-10) podejmie (5) Zagłębie (4-0-2 9-7)

Kanibołocki - Zieliński, Osyra, De Amo, Pikk - Marquitos, Augustyniak, Santana - Ojamaa, Forsell, Piasecki

Hałdun - Dziwniel, Guldan, Dąbrowski, Czerwiński - Janoszka, Jagiełło, Starzyński, Tosik, Pawłowski - Tuszyński

Oba zespoły tydzień temu wygrały z ciężkimi rywalami, Miedź (3-2) w Białymstoku, Zagłębie u siebie z Lechem (2-1). Zespół Lewandowskiego wrócił więc do wygrywania (Cracovia 1-0), po wpadkach w Gliwicach (1-2) i z Jagiellonią (0-2), a przypomnijmy, że mają już na rozkładzie Legię w Warszawie (3-1), i zespół z Sosnowca (2-1). Miedź po lekcji jaką dostała od Górnika u siebie (1-3), nie dała rady Lechii w Gdańsku (0-2), ale z Koroną (1-1) już punkt zdobyła, przed sporą niespodzianką tydzień temu. Na derby nie ma już oczywiście biletów i atmosfera z pewnością na trybunach będzie derbowa. My zwracamy uwagę na rzuty rożne, których przynajmniej dziewięć, a w pięciu przypadkach przynajmniej dziesięć padło w sześciu spotkaniach Zagłębia do tej pory w tym sezonie, co wynika ze sporej ilości akcji jaką przeprowadzają skrzydłami. W tych derbach sytuacji pod obiema bramkami także nie powinno zabraknąć naszym zdaniem.