Na Anfield (1) Liverpool (13-3-0 34-6) podejmie (6) Manchester United (7-5-4 28-26), przewidywane składy:

Alisson - Robertson, Dijk, Lovren, Milner - Keita, Henderson, Wijnaldum - Mané, Firmino, Salah

Gea - Shaw, Jones, Bailly, Young - Matic, Fellaini, Herrera - Lingard, Rashford - Lukaku

W tygodniu The Reds mogli odpaść z Ligi Mistrzów, ale kapitalna interwencja Alissona po strzale Milika zapewniła im wygraną (1-0). Mourinho wystawił w Valencii (1-2) rezerwowych graczy mając wcześniej zapewniony awans. Ekipa Kloppa jako jedyna nie przegrała jeszcze meczu w tym sezonie Premier League, United jak wiadomo ma sporo problemów - kontuzje, atmosfera w szatni, czy sprawa z Pogbą, ale Portugalczyk w swój specyficzny sposób jakoś sobie radzi, a ich mecz z Arsenalem (2-2) był niezwykle interesujący. Pewne (4-1) z Fulham w ostatniej kolejce być może też zwiastuje lepsze czasy dla United. W dwóch ostatnich sezonach - co może dziwić - padły na Anfield bezbramkowe remisy (0-0, 0-0), ale wystarczy porównać stracone bramki z bieżących rozgrywek 6 vs 26, aby zauważyć jak słabo radzi sobie defensywa Czerwonych Diabłów, która przecież ma zmierzyć się z niezwykle ofensywną i  kreatywną maszynką Kloppa. My stawiamy na dwucyfrową liczbę rzutów rożnych w wyniku różnych boiskowych zdarzeń - emocji pod obiema bramkami nie powinno zabraknąć.