Typ:
Obie drużyny strzelą gola? - Tak
Na Goodison Park (11) Everton (7-6-8 31-31) podejmie (12) Bournemouth (8-3-10 31-40).
Pickford - Digne, Mina, Keane, Coleman - Gomes, Gueye - Bernard, Sigurdsson, Walcott - Richarlison
Begovic - Daniels, Aké, Cook, Clyne - Stanislas, Lerma, Surman, Brooks - Fraser, King
Marco Silva ma do dyspozycji pełny skłąd, natomiast Howe o ile może dać szanse debiutu Clyne'owi, tak Solanke jest kontuzjowany, podobnie jak Francis, Cook i Adam Smith, a występ Wilsona, Gosilnga i Kinga jest niepewny. Everton wygrał tylko jedno z ostatnich pięciu i dwa z ostatnich dziesięciu spotkań w lidze, natomiast goście po wysokich porażkach z Kogutami (0-5) i United (1-4) podzielili się punktami z Watford (3-3). Odpadli natomiast z Pucharu Anglii ulegając Brighton (1-3), podczas, gdy Everton pokonał Lincoln (2-1). Znowu jednak stracili bramkę, co w połączeniu z ofensywnym i ostatnio zgubnym dla nich stylem gry ekipy Eddiego Howe'a raczej nie zwiastuje czystego konta. Co ciekawe w 6 z 7 spotkań tych drużyn na poziomie Premier League padał BTS, oraz 6 z 7 kończyło się wysokim wynikiem końcowym (+2.5). Widzimy spore szanse na kontynuacje tego trendu przy niepewnych w ostatnich tygodniach defensywach obu tych zespołów.
Typ:
Over/Under 2.5 - Over
Na Goodison Park (11) Everton (7-6-8 31-31) podejmie (12) Bournemouth (8-3-10 31-40).
Pickford - Digne, Mina, Keane, Coleman - Gomes, Gueye - Bernard, Sigurdsson, Walcott - Richarlison
Begovic - Daniels, Aké, Cook, Clyne - Stanislas, Lerma, Surman, Brooks - Fraser, King
Marco Silva ma do dyspozycji pełny skłąd, natomiast Howe o ile może dać szanse debiutu Clyne'owi, tak Solanke jest kontuzjowany, podobnie jak Francis, Cook i Adam Smith, a występ Wilsona, Gosilnga i Kinga jest niepewny. Everton wygrał tylko jedno z ostatnich pięciu i dwa z ostatnich dziesięciu spotkań w lidze, natomiast goście po wysokich porażkach z Kogutami (0-5) i United (1-4) podzielili się punktami z Watford (3-3). Odpadli natomiast z Pucharu Anglii ulegając Brighton (1-3), podczas, gdy Everton pokonał Lincoln (2-1). Znowu jednak stracili bramkę, co w połączeniu z ofensywnym i ostatnio zgubnym dla nich stylem gry ekipy Eddiego Howe'a raczej nie zwiastuje czystego konta. Co ciekawe w 6 z 7 spotkań tych drużyn na poziomie Premier League padał BTS, oraz 6 z 7 kończyło się wysokim wynikiem końcowym (+2.5). Widzimy spore szanse na kontynuacje tego trendu przy niepewnych w ostatnich tygodniach defensywach obu tych zespołów.