Na Etihad Stadium, (2) Manchester City (27-2-4 86-22) podejmie (3) Tottenham (22-1-10 64-34).

Ederson - Delph (Zinchenko), Laporte, Stones, Walker - Silva, Fernandinho, Bruyne - Sané, Jesus, Sterling

Lloris - Vertonghen, Sánchez, Foyth - Davies, Eriksen, Wanyama, Walker-Peters - Moura, Heung-Min Son - Llorente

Gospodarze bez praktycznie marginesu błędu w Premier League i na niej skupi się niewątpliwie Guardiola, po porażce w tygodniu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Kogutami (0-1, 4-3) po iście szalonym spotkaniu. Tottenham sporo te zawody kosztowało, ale też mają tylko oczko więcej niż aktualnie (5) Chelsea i kolejny sezon w Champions League nie jest pewny. Goście pokazali w tygodniu jak kontrować The Citizens, a kluczową postacią pod nieobecność Kane'a jest niewątpliwie Son. Więcej zmian zapewne w składzie dokona Guardiola, dając więcej minut Jesus'owi, Sane i Fernandinho oraz Stonesowi lub Zinchence. Mauricio Pochettino musi myśleć perspektywicznie, ale ma dużo mniejsze pole manewru, bo jednak Skipp to nie Eriksen, a w stosunku do pucharowych zmagań zacząć powinni Juan Foyth, Ben Davies i Davinson Sanchez. Cieszy jednak powrót do zdrowia Dier'a, Janssen'a i Lameli, którzy powinni być już na ławce rezerwowych. Potężnym faworytem bukmacherów są gospodarze, ale czy nawet w zmienionym składzie Koguty są bez szans na bramkę? W naszej ocenie kursy oferowane na to zdarzenie (BTS) są warte ryzyka.