1 Liga, kolejka 29. Podbeskidzie Bielsko-Biała (22, 23-45) zagra z GKS Tychy (45, 36-34)
W Bielsku-Białej nic się nie ruszyło po przyjściu trenera Skrobacza. Po weekendzie to, aż osiem punktów do kreski i odrobienie dwóch goli w Rzeszowie ze Stalą (@2-2) w tabeli niewiele zmienia, zwłaszcza po porażce tutaj z Polonią Warszawa (1-2). Podbeskidzie u siebie w tej rundzie (1-1-4), z czterema punktami, należy jednak zwrócić uwagę na komplet (6/6 BTTS) i (6/6 BTTS). Dodajmy, że wizytowała tu Lechia (1-2), Motor (1-2). GKS jest w grupie zespołów z (45) oczkami i ciągle ma realne szanse na playoffy. Nie ma ten zespół jednak ostatnio dyspozycji, potwierdzającej ich aspiracje. W kwietniu remis (@1-1) w Lublinie, porażka z Nafciarzami (0-1), zwycięstwo w Pruszkowie (@3-2), ale bez punktów z Resovią (1-3). W tej rundzie GKS tylko z porażką w z Łęcznej jeszcze w lutym (2-2-1), przy kwietniowych bramkowych delegacjach. Co ciekawe zespół z Tych ostatni raz wygrał w Bielsku-Białej w 2017 roku! (4-3-0), a ich zwycięstwo w październiku było jedyne od … 2017 roku! (5-6-1). Forma TSP jest fatalna, ale jednak postawimy na kontynuacje bramkowych trendów stawiamy w tej rywalizacji.
